wtorek, 10 lipca 2012

MUS Z TRUSKAWEK na ZIMĘ (bez cukru)

Czas przetworów otwierają w naszym domu truskawki.
Nie jest łatwo zdobyć ekologiczne, nie "droższe pieniędzy", ;)
lub takie którym oszczędzono góry nawozów i chemicznych oprysków.
W końcu są.
Zamkniemy je w słoiczku w postaci aromatycznego, gęstego, słodkiego musu,
choć bez cukru.
:)


Składniki:
Na 2 kg truskawek
około 1 szklanki ksylitolu (lub do smaku)
1 łyżeczka agaru (lub wg potrzeb)


Wykonanie:
Truskawki umyj i pozbaw szypułek. Wrzuć do garnka (najlepiej emaliowanego), podlej kilka łyżkami wody, dodaj ksylitol (najlepiej do smaku, truskawki mogą być bardziej i mniej słodkie) i zagotuj. Następnie zmiksuj całość, zagotuj, zbierz pianę (ewentualną) i gotuj tak długo, aż owoce będą całkowicie pozbawione "surowości" (u mnie około 30 min). W trakcie koniecznie zbieraj tzw. "szumy" łyżką cedzakową. Dodaj agar (ilość dostosuj do gęstości musu, jeśli jest zbyt płynny wsyp 2 łyżeczki). Podgotuj jeszcze chwilkę i gorące wlej do wyparzonych słoików (zakrętki przetrzyj dodatkowo spirytusem).
Zakręć mocno i przykryj szczelnie kocem.
Kiedy ostygną przenieś je w chłodne i ciemne miejsce by nie straciły koloru. 
*
Oczywiście możesz też pasteryzować słoiki w piekarniku (temp. 120 stopni przez około 25 minut).
Ta metoda pasteryzacji jest bezpieczniejsza.


Gotowe!
:)




9 komentarzy:

  1. zamknąć lato w słoiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... niełatwe to zadanie. ;) Pozdrawiam Olu! :)

      Usuń
  2. Zrobiłam podobnie, ale bez pestek. Zasypałam cukrem truskawki trzcinowym (w ilości 1/3 przepisu babciowego...), wstrząsnęłam garnkiem tak, żeby cukier dostał się między owoce, nakryłam pokrywką i zostawiłam na noc. Truskawki puściły nieco soku, więc dodałam dosłownie kroplę wody na dno i na małym ogniu krótko ugotowałam je do miękkości, razem jakieś pół godziny na ogniu. Odstawiłam do lekkiego przestygnięcia, jeszcze gorące przetarłam drewnianą łyżką przez sito (wbrew pozorom szybko idzie :) można też użyć wyciskarki do soków, czy do pomidorów). Mus zagotowałam z dodatkami smakowymi (imbir w wiórkach, piórka ze skórki cytrynowej i kilka kulek czerwonego pieprzu) i od razu wlałam do niedużych słoiczków. Zakręciłam, postawiłam do góry dnem i ostudziłam pod kocykiem. Wszystkie się zamknęły bez pasteryzowania i od jesieni do lutego nadal są w doskonałej formie (te, którym udało się uchować...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! pozdrawiam cierpliwą i twórczą Nalewkę! :))))

      Usuń
  3. Iw, myślisz, że można zrobić zupełnie bez słodu (nie wpływa to na psucie się?)? Chciałabym zrobić mus bez "słodziwa", ew. dosłodzić już przed jedzeniem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpływa. Konserwantem jest jedynie cukier a tu go nie ma. Porządna sterylizacja i pasteryzacja. :)

      Usuń
    2. Dzięki Kochana! Uściski!

      Usuń
  4. Witam. Ile wyszło słoiczków przy podanych ilościach???
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, za dawno, nie pamiętam. Ale zważywszy że truskawek 2 kg nie liczyłabym na wielkie ilości słoiczków. :) Proporcje są naprawdę ruchome, więc nie powinno być problemu (więcej agaru jeśli ma być "gęsto", więcej ksylitolu jeśli truskawki mało słodkie itd...)
      Uściski!
      :)))

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.